O tempora, o mores! Czyli ostatnia lekcja online
O tempora, o mores! Moja podstawówka, z najciekawszą historią w regionie! Bywała i lazaretem i wejścia do niej strzegła budka z hitlerowcem leniwie mierzącym spacerujących dzisiejszą ulicą Sienkiewicza.
Szkoła, z której ścian spoglądały na uczniów portrety Bismarcka, Piłsudskiego, Hitlera, Stalina, Lenina i teraz na szczęście tylko łaskawe oko monitoringu szkolnego zerka na codzienność. Dziś właśnie przeprowadziłem tutaj ostatni sprawdzian online w tym, jakże dziwnym roku szkolnym. Mam nadzieję, że to w ogóle ostatni sprawdzian przeprowadzany przez komputer i że lockdown już nie wróci.
Uczniowie siedzą przed komputerami, wygodnie w domach. Większość na miejscu, trzech poza Kępnem: jeden w Chojęcinie a dwóch pozostałych hen, hen daleko: jeden wychowanek Jedynki pisze sprawdzian z kiedyś polskiego Lwowa, inny spod Kijowa. Wyjechali w ważnych sprawach rodzinnych, ale to pilne dzieciaki, więc pracujemy razem. O tempora, o mores!
Pamiętam moją pierwszą lekcję on-line przeprowadzoną już drugiego dnia po wprowadzeniu lockdownu, rok temu 13 marca 2020 roku w piątek - i ja i moja ósma klasa zdawaliśmy sobie sprawę, z tego, że dzieje się Historia. Przed chwilą zdałem sobie sprawę, że HISTORIA znów dzieje, właśnie nadszedł czas ostatniej lekcji online. Oby ten czas już nigdy nie wrócił.
Komentarze
Prześlij komentarz