Boże Ciało w czasach pandemii



Zastanawiałem się ostatnio czy „The Serpent’s Egg” nie jest najlepszą płytą Dead Can Dance. Włączyłem wczoraj z nudów i stwierdziłem, że to „klasyka”, więc włączyłem i dziś jadąc w Boże Ciało na spacer do arboretum w Stradomii.

W Boże Ciało, w które nie poszedłem na procesję bo wiadomo: koronawirus, ale też jakoś nie mam potrzeby wracać do kościoła w diecezji, na czele której stoi Janiak.

Rano, podczas spaceru z mą najmłodszą pociechą minąłem tylko kościół wokół którego odbywała się procesja, co sprawiło, że ludzie byli bardziej stłoczeni niż na rynku. Podobno też dzieci przyjmujące w tym roku Komunię Świętą musiały dzisiaj tam przyjść.

Po południu, wjeżdżając na drogę do Bralina mimowolnie (a może wcale nie) wziąłem udział w procesji jadąc za ciężarówką przewożącą Najświętszy Sakrament. W tle grał „Host of Serpahim” ze wspomnianego „The Serpent’s Egg”, co w połączeniu w świecącym mocno w oczy słońcem nastrajało metafizycznie, a ludzie wychodzili z domów klęknąć przed Bożym Ciałem.


Zdjęcie, dość symboliczne zrobiłem dobre kilka lat temu.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty